Chodź, wezmę Cię za rękę
i odbędziemy długą podróż
w głąb Twojego serca
I odnajdziemy przyczynę twojego bólu
Wreszcie dowiemy się
dlaczego tak strasznie siebie nienawidzisz
i dlaczego tak strasznie chcesz siebie zniszczyć
Wrócimy do miejsca i chwili
gdy zostałeś zabity
Lecz musisz wiedzieć
że tych chwil było dużo i że każda
cholernie boli
Ale pamiętaj, że ja
trzymam Ciebie za dłoń
i nigdy Ciebie nie puszczę
nawet wtedy gdy Ty będziesz chciał
się poddać
I popłyniemy w głąb Twojej duszy
i znajdziemy wszystko
co przeszkadza ci kochać
i naucze Cię przebaczać samemu sobie..."
"Teraz"
Czasami świt otula mnie od środka
delikatnie snując opowieści o morzu
Ucieka mi smutek i żal
Czuję zapach kwitnącej wiśni
I chwila staje się chwilą
Widzę przestrzeń ciepłą
I choć może nie do zdobycia-zdobytą
Czuję spokój
Stałość Emocji
Rozkoszną jak miód
Czasami świt otula mnie od środka
delikatnie snując opowieści o morzu
Ucieka mi smutek i żal
Czuję zapach kwitnącej wiśni
I chwila staje się chwilą
Widzę przestrzeń ciepłą
I choć może nie do zdobycia-zdobytą
Czuję spokój
Stałość Emocji
Rozkoszną jak miód
"Uważaj"
Moja ręka tańczaca
z ołówkiem na kartce
Moga ręka zamazująca
długopisem czyste kartki
Moja ręka gładząca czule
czyjeś poranione serce
Moja ręka gotowa
na ból i dźwiganie
To moja ręka...
To moja dłoń gotowa
na oranie ziemi gołymi palcami
Moja ręka wznosząca się w akcie uwielbienia
To moja ręka
To moja dłoń która
potrafi także uderzyć
i tylko jednym gestem
zniszczyć czyjś misternie budowany świat
"Meduza"
Twój dotyk poraża mnie od stóp do głów
jak meduza swoją ofiarę
Potem staję się płatkiem róży
który zgnieciony
pachnie jeszcze bardziej
piorun przeszywa moje ciało
docierając do ostatniego
i najbardziej ukrytego nerwu
Widzę jak gwiazdy
zlepiają się w olbrzymie słońce
które rozgrzewa
oślepia
usypia
Twój dotyk poraża mnie
od stóp do głów
od lewej piersi do prawej
I sprawia że palce zaciskają się w garść niemocy że...
trzeba już kończyć
wracać do domu i pozwolić
by sny zrobiły swoje...;-)
"---"
Widzisz...
Widzisz mnie...?
Odkrytą, nagą
jak stoję przed tobą
z zamkniętymi dłońmi?
Czy widzisz posklejane pęknięcia
układające się w mozaikę pajęczych sieci?
Widzisz...na pewno
Czy widzisz mnie bladą
i delikatną
bez kropli krwi?
Czy widzisz moje dłonie
te szczupłe i poranione
ciągłym dawaniem i braniem?
Widzisz...na pewno
Stoisz przede mną
jak oniemiały młodzieniec
szukając drogi wyjścia
a jednocześnie
nie mogąc się ruszyć z miejsca...
Tak bardzo ciebie zachwycam...
Widzisz...
Widzisz mnie...?
Odkrytą, nagą
jak stoję przed tobą
z zamkniętymi dłońmi?
Czy widzisz posklejane pęknięcia
układające się w mozaikę pajęczych sieci?
Widzisz...na pewno
Czy widzisz mnie bladą
i delikatną
bez kropli krwi?
Czy widzisz moje dłonie
te szczupłe i poranione
ciągłym dawaniem i braniem?
Widzisz...na pewno
Stoisz przede mną
jak oniemiały młodzieniec
szukając drogi wyjścia
a jednocześnie
nie mogąc się ruszyć z miejsca...
Tak bardzo ciebie zachwycam...
"Spacer z Przyjacielem"
Chciałabym czasem
Tak iść przed siebie
Pod stopami czuć kamienie
W ręku trzymać twoją rekę
I byśmy szli razem
Tak szli przed siebie
Wyzwoleni spod kajdan czasu
I byśmy byli tylko my
I jeszcze słońce i wiatr i łąka
Nie byłoby przepaści ani nicości
Nie byloby dobra ani zła
Tylko my- nikt więcej
A nasze oczy widziałyby drogę
idącą tylko do przodu
Bo przeszłości by też nie było
Pod stopami czulibyśmy tylko piasek i kamienie
a w nozdrzach zapach morza
I echo cierpienia tez by do nas
nie dochodziło...
"?"
Nie wiem
co znowu się stało
Czy coś w ogóle się stało?
Czy to był tylko dreszcz
czy porażenie?
Nie wiem
co znowu się stało
Co stało się dzisiaj
Nie wiem
Może to tylko lekkie
mrugnięcie okiem
a nie ich zamknięcie
Może to tylko muśnięcie dłoni
a nie objęcie?
Może to tylko muśnięcie i zapomnienie
A nie wszystko
A może w ogóle nic się nie stało?
A nasze oczy widziałyby drogę
idącą tylko do przodu
Bo przeszłości by też nie było
Pod stopami czulibyśmy tylko piasek i kamienie
a w nozdrzach zapach morza
I echo cierpienia tez by do nas
nie dochodziło...
"?"
Nie wiem
co znowu się stało
Czy coś w ogóle się stało?
Czy to był tylko dreszcz
czy porażenie?
Nie wiem
co znowu się stało
Co stało się dzisiaj
Nie wiem
Może to tylko lekkie
mrugnięcie okiem
a nie ich zamknięcie
Może to tylko muśnięcie dłoni
a nie objęcie?
Może to tylko muśnięcie i zapomnienie
A nie wszystko
A może w ogóle nic się nie stało?
"---"
Chciałabym aby nasza miłość zaistniała
żebyś pokochał mnie jak
Adam Ewę
Chciałabym z radością
czekac na twój usmiech
który rozkwitnie gdy
ujrzysz moją twarz
Chciałabym bardzo miłości
czystego, szalonego zakochania
takiego młodzieńczego, gdy
wyskakują ci rumieńce
I żebyś mnie kochał
zmysłowo
duchowo
cieleśnie
szalenie
Żebym była dla ciebie
powodem do dumy
do dynamiki
do szczęścia...
Chciałabym aby nasza miłość zaistniała
żebyś pokochał mnie jak
Adam Ewę
Chciałabym z radością
czekac na twój usmiech
który rozkwitnie gdy
ujrzysz moją twarz
Chciałabym bardzo miłości
czystego, szalonego zakochania
takiego młodzieńczego, gdy
wyskakują ci rumieńce
I żebyś mnie kochał
zmysłowo
duchowo
cieleśnie
szalenie
Żebym była dla ciebie
powodem do dumy
do dynamiki
do szczęścia...
"W sobie"
I któż znowu mówił mi, że trzeba krzyczec i bić sie o swoje?
Ja nic nie słyszałam
jedynie bicie dzwonu serca
Ciepło i lagodny wiatr otula mnie od środka
Czysty dźwięk delikatnie gra w uszach
Czyste i łagodnie bicie dzwonu serca
Radość
Duma
Nieprzejednanie
Smutek
Miłość
I któż znowu mówił mi
że trzeba krzyczeć i bić się o swoje?
Ja nie muszę się bić..
bo przecież wszystko mam w sobie :-)
"Jak"
Przychodzisz zawsze
Przychodzisz w ukryciu
czasem w płaczu
czasem w śmiechu
Przychodzisz czasem ze wschodu
a czasem z zachodu
przychodzisz w jasności
i w beznadziejnej rozpaczy
Przychodzisz czasem i nic nie mówisz
A czasem przychodzisz krzycząco
Czasem zrzucasz mnie z piedestału
i mocno stawiasz na nogi
Przychodzisz w słońcu
Przychodzisz w deszczu
w wietrze w nadziei
Czasem...czasem nawet nie wiem
że przychodzisz w innych
Że w śmierci i w zyciu
Przychodzisz jak wiosna
a czasem jak zima
Przychodzisz do mnie...
I któż znowu mówił mi, że trzeba krzyczec i bić sie o swoje?
Ja nic nie słyszałam
jedynie bicie dzwonu serca
Ciepło i lagodny wiatr otula mnie od środka
Czysty dźwięk delikatnie gra w uszach
Czyste i łagodnie bicie dzwonu serca
Radość
Duma
Nieprzejednanie
Smutek
Miłość
I któż znowu mówił mi
że trzeba krzyczeć i bić się o swoje?
Ja nie muszę się bić..
bo przecież wszystko mam w sobie :-)
"Jak"
Przychodzisz zawsze
Przychodzisz w ukryciu
czasem w płaczu
czasem w śmiechu
Przychodzisz czasem ze wschodu
a czasem z zachodu
przychodzisz w jasności
i w beznadziejnej rozpaczy
Przychodzisz czasem i nic nie mówisz
A czasem przychodzisz krzycząco
Czasem zrzucasz mnie z piedestału
i mocno stawiasz na nogi
Przychodzisz w słońcu
Przychodzisz w deszczu
w wietrze w nadziei
Czasem...czasem nawet nie wiem
że przychodzisz w innych
Że w śmierci i w zyciu
Przychodzisz jak wiosna
a czasem jak zima
Przychodzisz do mnie...