ALIENA"Podróż"
Chodź, wezmę Cię za rękę i odbędziemy długą podróż w głąb Twojego serca I odnajdziemy przyczynę twojego bólu Wreszcie dowiemy się dlaczego tak strasznie siebie nienawidzisz i dlaczego tak strasznie chcesz siebie zniszczyć Wrócimy do miejsca i chwili gdy zostałeś zabity Lecz musisz wiedzieć że tych chwil było dużo i że każda cholernie boli Ale pamiętaj, że ja trzymam Ciebie za dłoń i nigdy Ciebie nie puszczę nawet wtedy gdy Ty będziesz chciał się poddać I popłyniemy w głąb Twojej duszy i znajdziemy wszystko co przeszkadza ci kochać i naucze Cię przebaczać samemu sobie..." "Teraz"
Czasami świt otula mnie od środka delikatnie snując opowieści o morzu Ucieka mi smutek i żal Czuję zapach kwitnącej wiśni I chwila staje się chwilą Widzę przestrzeń ciepłą I choć może nie do zdobycia-zdobytą Czuję spokój Stałość Emocji Rozkoszną jak miód "Uważaj" Moja ręka tańczaca z ołówkiem na kartce Moga ręka zamazująca długopisem czyste kartki Moja ręka gładząca czule czyjeś poranione serce Moja ręka gotowa na ból i dźwiganie To moja ręka... To moja dłoń gotowa na oranie ziemi gołymi palcami Moja ręka wznosząca się w akcie uwielbienia To moja ręka To moja dłoń która potrafi także uderzyć i tylko jednym gestem zniszczyć czyjś misternie budowany świat "Meduza" Twój dotyk poraża mnie od stóp do głów jak meduza swoją ofiarę Potem staję się płatkiem róży który zgnieciony pachnie jeszcze bardziej piorun przeszywa moje ciało docierając do ostatniego i najbardziej ukrytego nerwu Widzę jak gwiazdy zlepiają się w olbrzymie słońce które rozgrzewa oślepia usypia Twój dotyk poraża mnie od stóp do głów od lewej piersi do prawej I sprawia że palce zaciskają się w garść niemocy że... trzeba już kończyć wracać do domu i pozwolić by sny zrobiły swoje...;-) "---"
Widzisz... Widzisz mnie...? Odkrytą, nagą jak stoję przed tobą z zamkniętymi dłońmi? Czy widzisz posklejane pęknięcia układające się w mozaikę pajęczych sieci? Widzisz...na pewno Czy widzisz mnie bladą i delikatną bez kropli krwi? Czy widzisz moje dłonie te szczupłe i poranione ciągłym dawaniem i braniem? Widzisz...na pewno Stoisz przede mną jak oniemiały młodzieniec szukając drogi wyjścia a jednocześnie nie mogąc się ruszyć z miejsca... Tak bardzo ciebie zachwycam... "Spacer z Przyjacielem"
Chciałabym czasem Tak iść przed siebie Pod stopami czuć kamienie W ręku trzymać twoją rekę I byśmy szli razem Tak szli przed siebie Wyzwoleni spod kajdan czasu I byśmy byli tylko my I jeszcze słońce i wiatr i łąka Nie byłoby przepaści ani nicości Nie byloby dobra ani zła Tylko my- nikt więcej
A nasze oczy widziałyby drogę idącą tylko do przodu Bo przeszłości by też nie było Pod stopami czulibyśmy tylko piasek i kamienie a w nozdrzach zapach morza I echo cierpienia tez by do nas nie dochodziło... "?" Nie wiem co znowu się stało Czy coś w ogóle się stało? Czy to był tylko dreszcz czy porażenie? Nie wiem co znowu się stało Co stało się dzisiaj Nie wiem Może to tylko lekkie mrugnięcie okiem a nie ich zamknięcie Może to tylko muśnięcie dłoni a nie objęcie? Może to tylko muśnięcie i zapomnienie A nie wszystko A może w ogóle nic się nie stało? "---"
Chciałabym aby nasza miłość zaistniała żebyś pokochał mnie jak Adam Ewę Chciałabym z radością czekac na twój usmiech który rozkwitnie gdy ujrzysz moją twarz Chciałabym bardzo miłości czystego, szalonego zakochania takiego młodzieńczego, gdy wyskakują ci rumieńce I żebyś mnie kochał zmysłowo duchowo cieleśnie szalenie Żebym była dla ciebie powodem do dumy do dynamiki do szczęścia... "W sobie"
I któż znowu mówił mi, że trzeba krzyczec i bić sie o swoje? Ja nic nie słyszałam jedynie bicie dzwonu serca Ciepło i lagodny wiatr otula mnie od środka Czysty dźwięk delikatnie gra w uszach Czyste i łagodnie bicie dzwonu serca Radość Duma Nieprzejednanie Smutek Miłość I któż znowu mówił mi że trzeba krzyczeć i bić się o swoje? Ja nie muszę się bić.. bo przecież wszystko mam w sobie :-) "Jak" Przychodzisz zawsze Przychodzisz w ukryciu czasem w płaczu czasem w śmiechu Przychodzisz czasem ze wschodu a czasem z zachodu przychodzisz w jasności i w beznadziejnej rozpaczy Przychodzisz czasem i nic nie mówisz A czasem przychodzisz krzycząco Czasem zrzucasz mnie z piedestału i mocno stawiasz na nogi Przychodzisz w słońcu Przychodzisz w deszczu w wietrze w nadziei Czasem...czasem nawet nie wiem że przychodzisz w innych Że w śmierci i w zyciu Przychodzisz jak wiosna a czasem jak zima Przychodzisz do mnie... |
Środa, 2024-10-30, |
Copyright MyCorp © 2024 |